niedziela, 22 lipca 2012

Gliss Kur w piance

Hej wszystkim :)
Jak mija Wam weekend? Ja dzisiaj mam raczej filmowe popołudnie.
Ostatnio zakupiłam piankę z gliss kura, wybrałam do włosów suchych i zniszczonych czyli pomarańczową, zastanawiałam się też nad czarną bo mam taki spray i kocham jego czekoladowy zapach. W ogóle kosmetyki, które pachną różnymi słodkościami to jedne z moich ulubionych, jak macie jakieś swoje ulubione "słodkie kosmetyki" to piszcie chętnie wypróbuje :)

Pianka z gliss kura ma pojemność 125 ml i kosztowała 14,99 w promocji. Używałam jej na suche włosy i ostatnio na mokre. Pianka bardzo szybko się wchłania i obłędnie pachnie ( jak dla mnie to cała seria gliss kura ma fajne zapachy, zarówno szampony jak i odżywki) i co najważniejsze zapach (jeżeli użyjemy na suche włosy) utrzymuje się na nich bardzo długo :) Ostatnio po umyciu włosów i nałożeniu odzywki crema latte, wmasowałam piankę w mokre włosy i zostawiłam do wyschnięcia. No i byłam w szoku bo mam bardzo suche włosy, końcówki po wyschnięciu wyglądają strasznie a w dotyku to już nie wspomnę. Na ich stan jak już mówiłam wcześniej miało wiele czynników ale ostatnim i głównym sprawcą był zestaw do prostowania włosów got2be, no po prostu mi wypalił włosy. Oczywiście na opakowaniu pisało nie używać na mocno zniszczonych włosach ale ja wiem lepiej, myślałam że nie mam aż takich zniszczonych i użyłam. No ale wracając do tematu byłam w szoku bo włosy po wyschnięciu i rozczesaniu były super, końcówki nie wyglądały w końcu jak szczotka ;p;p były wygładzone i fajnie się układały. jedyny minus to to, że włosy w dotyku nie są takie miękkie i lejące jak wyglądają. Dotykając je odnoszę wrażenie że są hmmmm jakby posklejane, jakbym wtarła w nie wosk czy coś w tym stylu. Nie jest to dla mnie jakimś dużym problemem, bo włosy wyglądają naprawdę super. Myślę że na włosach cienkich ta odżywka by się nie sprawdziła, mogłaby je za bardzo przeciążyć. Myślę, że z pewnością wypróbuje inne warianty tej odzywki bo jestem nią mile zaskoczona. 
Skład :Aqua, Cetrimonium Chloride, Stearamidopropyl Dimethylamine, PEG-12 Dimethicone, Lactic Acid, Polyquaternium-69, Polyquaternium-10, Panax Ginseng Root Extract, Arginine, Acetyl Tyrosine, Arctium Majus Root Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, Pantolactone, Niacinamide, Ornithine HCI, Citrulline, Biotin,  Panthenol,  Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Phenoxyethanol, Dipalmitoylethyl, Dimonium Chloride, Silicone Quaternium-22, Ceteareth-25, VP/VA Copolymer, Parfum, PPG-3 Myristyl Ether, Coco-Betaine, Sodium Methylparaben, Glycerin, Propylene Glycol,  Styrene/VP Copolymer, Alcohol Denat., Citric Acid, Sodium Chloride, PEG-14M, Vanillin, Linalool, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Limonene.
Skład bardzo fajny, nie znam się na składach jakoś bardzo ale wydaje mi się że skład jest ok.
Próbowałyście tych odżywek ? Co sądzicie ?
;p

11 komentarzy:

  1. mnie najbardziej kusi fioletowa wersja tej odżywki :) kiedyś na pewno kupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Francuska_Fantazja23 lipca 2012 10:21

    Jadalne zapachy kosmetyków?
    To też mój fetysz:)
    Polecam:
    -żel malinowo- waniliowy(chyba?)- Original Source- Tż twierdzi że pachnie jak shake, kupił sobie nawet 3 opakowania, bo aktualnie jest w promocji w Rossku za 6.99
    -Farmona- mleczko do ciała słodkie trufle i migdały- pachnie jak ciasteczko!
    -Isana-kakaowy krem do ciała-chyba nie muszę tłumaczyć:)
    -Alterra żel pod prysznic i mleczko pomarańcza i wanilia- jak serniczek!
    -seria z Avonu mroźna śliwka i wanilia, czy jakoś tak, niestety nie jest już dostępny;(
    -krem do rąk Synergen- jak landrynki
    Jeżeli jeszcze coś mi się przypomni to napiszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dużo, będę miała co testować przez najbliższe miesiące :)Super :) bo z tego co podałaś to miałam tylko ten żel original source - przez niego spędzałam pod prysznicem więcej czasu chyba ;p;p a potem w łazience unosił się piękny, właśnie tak jak twój Tż mówi zapach shaku. A kosmetyki Farmony, to już ich same opakowania przyśpieszają u mnie bicie serca, aż dziwne że jeszcze żądnego nie kupiłam ;p;p

      Usuń
  3. też masz gęste i puszące się włosy? Ten sposób na szczotkę z końcówek muszę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kiedyś to miałam tak gęste że musiałam u fryzjera przerzedzać je ;p;p teraz też są gęste ale mniej i mam naturalnie falowane więc jak wyschną i je przeczesze to są trochę napuszone, a właśnie ostatnio jak na mokre włosy dałam gliss kur to po wyschnięciu przeczesuje patrze a włosy normalnie jak z reklamy, były lekko pofalowane ale nie napuszone:)no jedynie to uczucie posklejania o którym pisałam trochę psuje efekt

      Usuń
  4. Francuska_Fantazja23 lipca 2012 11:37

    Kolejna garść kosmetyków o pysznych zapachach:
    -Avon-mus do ciała z truflami i masłem shea
    -Nivea- pomadka Vitamin Shake- owocowa mamba, mniam!
    -Ziaja- seria masło kakaowe
    -Yves-Rocher- limitowany żel pod prysznic/ do kąpieli- kokos i ananas- pachnie jak drink malibu, bardzo lubię ten zapach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kolejna porcja, dziękuje bardzo:) nivea mam - uwielbiam ją :) a z ziaji to mam ale masło kokosowe więc kakaowe też muszę spróbować :)

      Usuń
  5. jeszcze nie miałam z nią do czynienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie od niedawna jest w sklepach dopiero:) Ale myślę że jest godna przetestowania więc polecam :)

      Usuń
  6. Po przeczytaniu Twojej recenzji kupiłam tą odżywkę i jestem z niej bardzo zadowolona. Mam też odżywkę Gliss Kur do włosów farbowanych i z pasemkami, która też jest bardzo dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że mogłam pomóc i że odżywka Ci podpasowała:)A tej do włosów farbowanych też spróbuję- wypróbuje wszystkie chyba ;p

      Usuń